01.04.2022, 14:01
Fenomenalne emocje w trakcie niedzielnego spotkania PKO Ekstraklasy między krakowską Wisłą, a Lechem z Poznania!
Z pewnością naprawdę sporo się dzieje w trwającym aktualnie sezonie naszej ligi. Spotykamy się z ogromnymi zaskoczeniami i bez większych wątpliwości co poniektórych zdarzeń żaden specjalista piłkarski nie prognozował. Sporą niespodzianką jest to, iż mistrz Polski, czyli zespół warszawskiej Legii musi walczyć o miejsce w lidze i nie da się temu zaprzeczyć. Pierwsza runda w wykonaniu zawodników Legii Warszawa była beznadziejna i teraz powinni skupiać się na batalii o pozostanie w Ekstraklasie. Lech z Poznania świętować będzie w 2022 roku 100. rocznicę stworzenia klubu i ma ochotę sam dla siebie zapewnić nagrodę z tej okazji i zdobyć mistrzostwo Ekstraklasy. Bez wątpienia wielbiciele piłkarscy z Poznania byli naprawdę zadowoleni z jesiennej rundy swojego klubu, który piastował pierwsze miejsce w tabeli rozgrywek polskiej ligi.
Lecz zawodnicy poznańskiego Lecha na starcie wiosennej rundy radzą sobie trochę gorzej, przez co droga do mistrzowskiego tytułu rozgrywek Ekstraklasy delikatnie się skomplikowała. Zauważyć możemy, że bardzo duży problem ze zdobywaniem kompletu punktów ma drużyna z Poznania. Genialnym pokazem problemów poznańskiego Lecha jest spotkanie z Wisłą z Krakowa, który odbył si minionej niedzieli. Ekipa trenowana przez ostatniego szkoleniowca polskiej drużyny narodowej Brzęczka musi bronić się w aktualnie trwającym sezonie przed strefą spadkową i pełny pakiet punktów z Lechem byłby dla zawodników Wisły idealnym rezultatem. Przez większość niedzielnego starcia mogło zdawać się, że krakowska drużyna wygra to spotkanie i trzeba zwrócić na to uwagę. Do siatki dwie minuty przed końcem połowy numer jeden strzelił Ondrasek Zdenek wprowadzając krakowską Wisłę na prowadzenie wynikiem 1 do 0. Lech z Poznania wyruszył do ataku w drugiej połowie, lecz bardzo długo nie potrafili wyszukać sposobu na zdobycie bramka. Wiele pozwalało myśleć, iż piłkarze Wisły wygrają pełną pulę punktów, lecz wszystko się odmieniło w doliczonym przez sędziego czasie gry. I dokładnie w ostatnich sekundach tej batalii bramkę na wagę remisowego wyniku dla poznańskiego Lecha zdobył Milić Antonio.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy