19.05.2022, 12:58
W kolejnym sezonie w Lidze Mistrzów wystąpi Niemiecki Eintracht!
Trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż w tym sezonie rozgrywki Ligi Europejskiej były naprawdę intrygujące. Naprawdę ciężko było odgadnąć głównego faworyta do triumfu, a piłkarscy wielbiciele mieli szansę śledzić naprawdę wiele emocjonujących spotkań. Ogromnym zaskoczeniem bez większych wątpliwości było to, iż w pucharowej fazie zmagań Ligi Europy grała Barcelona, która wyeliminowana została z Champions League. Piłkarze FC Barcelony start sezonu mieli słaby, lecz na wiosnę wyglądali zdecydowanie lepiej. Mnóstwo ekspertów od piłki nożnej uważało, iż głównym pretendentem do zwycięstwa w Europa League jest właśnie FC Barcelona. To wszystko odmieniło się w sytuacji, gdy na Camp Nou przyjechał Eintracht Frankfurt. Gracze z Hiszpanii ponieśli porażkę z niemiecką ekipą 2:3 i byli całkowicie zdziwieni. I od tego spotkania rozpoczęła się doskonała dyspozycja graczy Eintrachtu.
Drużyna z Frankfurtu zdołała awansować do meczu finałowego rozgrywek w Europa League, gdzie ekipa Rangers FC była ich oponentem. Podczas tej edycji Europa League szkocka ekipa również spisywała się wyśmienicie i z pewnością to był godny przeciwnik dla Eintrachtu z Frankfurtu. Na pojedynek finałowy Ligi Europy, który miał miejsce w Sewilli przybyło mnóstwo futbolowych kibiców. I to właśnie z tego powodu na stadionie otrzymaliśmy szansę, by oglądać prawdziwe ucztę piłkarską. To starcie było bardzo równe i warto mieć to na uwadze. Jednak zawodnicy Rangers z Glasgow o wiele lepiej je zaczęli i dali radę objąć prowadzenie 1 do 0. Gracze Eintrachtu Frankfurt nie planowali jednak rezygnować, i właśnie dlatego po paru minutach odpowiedzieli golem wyrównującym. Do końca finałowego spotkania nie nie zobaczyliśmy już bramek, i z tego powodu sędzia ogłosił dodatkowe trzydzieści minut gry. Tam także nie padł decydujący gol, więc w rezultacie o zwycięzcy Ligi Europejskiej miały zadecydować jedenastki. Podczas rzutów karnych lepszą ekipą był Eintracht Frankfurt, który triumfował rezultatem 3:2. To bez cienia wątpliwości była niesamowita okoliczność dla szerokiego grona fanów niemieckiej drużyny.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy